*Oczyma Kelly*

- Mindy, śpiochu zrobiłam śniadanie
- Dzięki, nie musiałaś- powiedziała przeciągając się
- Nie ma za co. Ogarnij się i widzimy się w salonie.- powiedziałam
- Dobra
Po tej krótkiej rozmowie udałam się do salonu. Miałam plan jak odwdzięczyć się chłopakom i musiałam go obgadać z dziewczynami. Ten zespół jest mi bardzo bliski i myślę, że im się należy. Po 10 minutach Mindy była już gotowa.
- Mam pomysł, aby się jakoś odwdzięczyć chłopakom- zaczęłam
- No jaki?- zapytała
- Zamówmy dla nich tort i urządzimy sobie wspólny wieczór- powiedziałam
- W sumie to dobry pomysł, tylko obgadajmy to z dziewczynami
- To zadzwoń do nich i się umówimy- oznajmiłam
Moja przyjaciółka pobiegła zadzwonić, a ja zaczęłam planować jak będzie wyglądać tort. Z zamyśleń wyrwała mnie Mindy mówiąc, że dziewczyny będą u nas o 13:00. Była 11:00 Miałam jeszcze 2 godziny więc chwyciłam laptopa i zaczęłam przeglądać neta.
*2 godziny później*
Usłyszałam dzwonek do drzwi. Odłożyłam laptopa na kanapę i otworzyłam je.
- Cześć dziewczyny- przywitałam się
- Noo cześć- powiedziały chórem
Weszłyśmy do środka i usiadłyśmy przy stole. Zapoznałam przyjaciółki z moim planem. Dziewczyny zgodziły się więc nie czekając długo wszystkie ruszyłyśmy do cukierni. Na miejscu cukierniczka uznała, że skoro jest to tort dla One Direction ( a jest ona ich fanką ) to będzie gotowy jutro o 10:00. Zadowolone wyszłyśmy z cukierni i udałyśmy się na zakupy.
*Po zakupach*
Zakupy trwały jakieś 3 godziny, ale nie mam co narzekać. Kupiłam sobie conversy, Mindy torbę z ćwiekami, Rockey sweter, a Sally naszyjnik i czapkę. Byłam wymęczona zakupami, ale dziewczyny najwyraźniej tego nie zauważyły, bo naciągnęły mnie jeszcze na farbowanie włosów. Ostatecznie zdecydowałam się na koloryzację ombre. Ogólnie efekt mi się spodobał.
Na zakończenie dnia postanowiłyśmy wybrać się do kina na Titanica. Oglądałam to już kilka razy, a i tak zawszę płaczę. Teraz też tak było. Około 20:00 udałyśmy się do domu.
*W domu*
Zgłodniałyśmy więc zamówiłyśmy pizzę. Zjadłam wszystko i udałam się do swojego pokoju. Rockey i Sally poszły do domu więc bardzo się nudziłam. Zaprosiłam do siebie Mindy i zaczęłyśmy śpiewać karaoke. Po kilku piosenkach Mindy powiedziała:
- Masz naprawdę piękny głos!
- Co? nigdy nie zauważyłam- powiedziałam lekko zawstydzona
- Powinnaś coś z nim zrobić- oznajmiła
Po tych słowach opuściła mój pokój. Poczułam, że jestem bardzo śpiąca więc przebrałam się w piżamę, umyłam i położyłam do łóżka.
*Następny dzień*
Około dziewiątej rano obudziłam się. Przypomniałam sobie o torcie i zaczęłam się szykować. Założyłam to i i ogarnęłam szopę na głowie. W kuchni zastałam Mindy.
- zrobiłam ci śniadanie- powiedziała
- Dzięki- powiedziałam siadając do stołu.
Po śniadaniu poszłyśmy odebrać tort.
*W cukierni*
- Jest piękny- powiedziałam kiedy ujrzałam tort. Mindy stwierdziła to samo.

- Niespodzianka !- krzyknęłyśmy
- To dla nas ? za co ?- zapytał zdziwiony
- Za to, że jesteście z nami- powiedziała Sally patrząc mu prosto w oczy
Gdy weszłyśmy do środka chłopcy zebrali się wokół nas, a Niall zabrał tort gdzieś ze sobą
- Lepiej pójdę za nim, bo wszystko nam zje- powiedział loczek
- Pójdę z tobą- powiedziała Rockey
Harry uśmiechnął się na tą informację i razem z Rockey udał się za Niallem trzymając ją za rękę.
Po naszej imprezie, która skończyła się o 1 w nocy byłam trochę pijana. Zawsze miałam słabą głowę. Louis zaproponował abym spała u niego. Położyliśmy się na jego łóżku, a Lou mnie przytulił i szepnął:
- kocham cię
- Ja ciebie też- odpowiedziałam mu i pocałowałam w policzek.
---------------------------------------------------------------------
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa będą dzieciuchy!!! Będą? :)
OdpowiedzUsuńDobra ogarnę się
*PO OGARNIĘCIU SIĘ*
No więc rozdział SUPER czekam na next'a :)
na razie nie będzie dzieci :)
OdpowiedzUsuń