sobota, 4 maja 2013

Rozdział 12

*Oczyma Allyson*

Obudził mnie sms od Nathalie Gdzie ty jesteś ? szybko odpisałam abyśmy spotkały się w Starbucksie. Przypomniałam sobie, że jestem w domu Biebera. Zeszłam na dół do kuchni i spotkałam tam Justina.
- Słuchaj, możesz mnie odwieść do domu ?- zapytałam
- No jasne. Może zostaniesz jeszcze ?- zapytał nieśmiało
- Chciałabym, ale jestem umówiona
Chłopak poszedł do samochodu, a ja w jego koszulce za nim. Po 10 minutach jazdy byliśmy na miejscu. Pożegnałam się z Justinem i weszłam do środka. Mojej mamy nie było w domu więc miałam trochę spokoju. Z szafy wyciągnęłam ciuchy i ruszyłam na spotkanie z przyjaciółką. Miałam 10 minut drogi pieszo. Na miejscu zaczęłam szukać Nat. Ujrzałam ją w głębi kawiarni. Stanęłam przy ladzie i powiedziałam :
- Dwie cappuccino proszę
- Już się robi
Zapłaciłam za kawę i ruszyłam do stolika.
- Gdzie ty byłaś całą noc ?- zapytała
- Brzmisz jak moja mama no, ale byłam u Justina Biebera- powiedziałam
- Taa, jasne a ja u Harrego Stylesa- powiedziała z sarkazmem
- Nie wierzysz ?- zapytałam
- No, jakoś nie
-To popatrz - mówiąc to pokazałam zdjęcie śpiącego Biebera, które zrobiłam w nocy.
- O boże....!!!!- krzyknęła
Wzrok wszystkich ludzi był skierowany na nas. Nie wytrzymałam i wybuchnęłam śmiechem. Gdy ludzie przestali się gapić opowiedziałam wszystko Nathalie. Następnie wypiłyśmy kawę do końca i wyszłyśmy. Nat zaciągnęła mnie na zakupy. Na wystawie zobaczyła czapkę i oczywiście musiała ją mieć. Ja w moim ulubionym sklepie kupiłam sobie koszulkę galaxy. Po zakupach Nathalie cały czas mówiła o Justinie Bieberze, ale jakoś mi to nie przeszkadzało.
- Miałyśmy zamieszkać razem, pamiętasz ?- powiedziałam próbując zmienić temat
- No jasne, chodźmy do mnie to poszukamy mieszkania- powiedziała skacząc z radości
- No dobra, to chodźmy
Zamówiłyśmy taxi i ruszyłyśmy do jej domu. Na miejscu zapłaciłam za kurs i razem z Nat wbiegłyśmy do jej pokoju. Usiadłyśmy na łóżku i zaczęłyśmy przeszukiwanie internetu.


  - Ten jest super !- krzyknęłam po kilku godzinach szukania
- No niewiem..
- A ten ?- zapytałam wskazując na inną ofertę
- Wspaniały !
Zapisałyśmy numer telefonu, zadzwoniłyśmy, umówiłyśmy się i ruszyłyśmy na miejsce. Gdy już dotarłyśmy moim oczom ukazał się piękny dom z basenem. Nasi rodzice byli bogaci więc było nas na niego stać. Po negocjacjach ustaliłyśmy, że możemy się wprowadzić już dziś. Byłam naprawdę podekscytowana. 

Godzinę zajęło nam przewożenie ubrań itd: do naszego nowego domu. Wybrałam sobie taką sypialnię. Nat wybrała taką. Gdy zgłodniałyśmy postanowiłam zamówić pizzę. Po 30 minutach odebrałam zamówienie i razem z Nathalie zaczęłam zajadać.
- A może zaprosiłabyś Justina do nas ?- zapytała
- Chyba cię pogięło- odpowiedziałam
- No proszę
- Pomyślę

Gdy skończyłyśmy jeść była już 22:00. Udałam się do łazienki wziąć ciepłą kąpiel. Po kąpieli założyłam piżamę i wskoczyłam do łóżka. Po długim rozmyślaniu w końcu udało mi się zasnąć.

*Następnego dnia rano*

- Wstawaj !- Nat krzyknęła 
- Czego ?!- powiedziałam zaspanym głosem
- Znalazłam praktyki dla początkujących projektantek !- krzyknęła
- Po pierwsze: nie krzycz. Po drugie: Super!
Od razu zapisałam się. Moim zadaniem było wysłanie kilku projektów. Udałam się do łazienki ogarnąć się. Ubrałam się i związałam włosy w koka. Nat zrobiła śniadanie, a ja kawę. Zaczęłyśmy się ekscytować.
- Chyba nie powinnam robić sobie nadziei- posmutniałam
- Przecież jesteś świetna !- powiedziała i przytuliła mnie
To dodało mi odwagi. Po śniadaniu postanowiłam zając się projektowaniem. Kilka godzin zajęło mi przygotowanie projektów, ale w końcu się udało. Zadowolona z siebie wysłałam je. Resztę dnia spędziłam przed telewizorem. Kiedy oglądałam denną komedię Nat zawołała: 
- Szybko, zobacz
Wyczołgałam się z kanapy i pobiegłam do niej. Na ekranie laptopa zobaczyłam artykuł: 

Justin ma nową dziewczynę ? na to wygląda !  
Reporterzy widzieli Biebera z atrakcyjną blondynką ! 
Pod tym było również dużo zdjęć kiedy mnie odwoził do domu.
- Tego jeszcze brakowało !- powiedziałam
- Nie martw się- powiedziała Nat
Psychofanki pisały:
Odwal się od niego!
Jus jest nasz !
Nie jesteś go warta !
Tępa blondyna !
Załamałam się. Nigdy nie przejmowałam się hejtami, ale to mnie zabolało. Dobrze że miałam przy sobie Nat. Dzięki niej poczułam się trochę lepiej. Zdziwił mnie telefon od Jusa :
- Widziałaś już artykuł ?- zapytał
- Niestety tak- odpowiedziałam
- Bardzo cię przepraszam! nie przejmuj się hejtami
- To nie twoja wina i dzięki- powiedziałam
- Może jutro się spotkamy ?
- Jasne. Może być u mnie ?
- Dobra pa!
Rozłączyłam się. Kiedy Nathalie dowiedziała się o jutrzejszej wizycie Biebera, cieszyła się jak dziecko.
- Tylko nie zrób mi wstydu- śmiałam się
- Oczywiście
Byłam bardzo zmęczona więc wzięłam prysznic i położyłam się do łóżka. Nie wiem kiedy, zasnęłam.

--------------------------------------------------------------------
Nie było 3 komentarzy, ale postanowiłam dodać nowy rozdział.
Naprawdę jest mi przykro :(
Czy jest sens prowadzenia tego bloga ? już nie jestem pewna
Piszcie czy chcecie aby ten blog nadal istniał   

3 komentarze:

  1. Weź nie rób scen! A poza tym świetnie piszesz, a ta historia tutaj jest bardzo wciągająca!

    OdpowiedzUsuń
  2. super i baaaardzo chce zeby "ten blog nadal istniał"

    OdpowiedzUsuń
  3. JEST SENS. I to duży ;3

    OdpowiedzUsuń